Dozór za włamanie
Policjanci są zawsze na służbie. Przekonał się o tym 42-letni mieszkaniec Gostycyna, który we wtorek wieczorem, wracając z włamania został zatrzymany przez funkcjonariuszy. Jeden z policjantów jechał do służby, drugi był w czasie wolnym. Mężczyzna już usłyszał zarzut z kodeksu karnego, a dzisiaj wobec 42-latka prokurator zastosował policyjny dozór.
W miniony wtorek (9.02), wieczorem w Gostycynie, policjant miejscowego posterunku, jadąc na służbę zauważył mężczyznę z workiem na plecach. Na widok funkcjonariusza pieszy worek wyrzucił za płot, a sam zaczął uciekać. Policjant puścił się za uciekinierem, po chwili dołączył do niego drugi funkcjonariusz, który w czasie wolnym akurat tam się znajdował. Obydwaj zatrzymali uciekającego mężczyznę. Był to 42-letni mieszkaniec Gostycyna. Policjanci odnaleźli porzucony przez mężczyznę worek, w którym były między innymi dwa laptopy, czajnik i artykuły spożywcze. W kieszeniach 42-latka policjanci odnaleźli kilka telefonów komórkowych. Zatrzymany mężczyzna nie był rozmowny jednak mundurowi szybko ustalili, że łup pochodzi z włamania do jednego z zakładów na terenie gminy. Policjanci dotarli do prezesa zakładu, który straty powstałe w wyniku kradzieży wycenił na ponad 5.700 złotych. Zatrzymany 42-latek trafił do policyjnej celi. Mężczyzna usłyszał już zarzut kradzieży z włamaniem. Dzisiaj (11.02) na wniosek policjantów prokurator zastosował wobec 42-latka policyjny dozór.